Często słyszę o tym, że ludzie są rozczarowani postawami swoich bliskich krewnych. Chodzi o to, że postawy te,o ile nie są całkowicie wrogie, balansują przynajmniej gdzieś na granicy z tym, czego możemy się spodziewać po osobach nam obojętnych lub nieprzychylnych…

Czy widzicie tutaj jakąś sprzeczność?

Myślę, że tekst “OSOBA BLISKA, CZY BLISKO SPOKREWNIONA?”dostarczy Wam wielu odpowiedzi, a także rzuci nowe światło za zagadnienia, z którymi wszyscy co jakiś czas się mierzymy.