Zapraszam na drugą część wywiadu Łukasza Jakóbiaka (20m2) z Jackiem Walkiewiczem. Kto nie słuchał pierwszej części, zachęcam od rozpoczęcia od niej: “Zmieniamy się dzięki ludziom, których spotykamy”

Cz.2 “Jak być szczęśliwym” – Jacek Walkiewicz

“To, co osiągamy, osiągamy dzięki innym ludziom. I trzeba dawać i brać – musi być równowaga w dawaniu i w braniu. Wdzięczność pozwala odnaleźć sens we wszystkim, co nas otacza. I jeśli chodzi o takie sytuacje, gdy ktoś nam zrobił coś dobrego, to to jest oczywiście bardzo proste, gorzej jest być wdzięcznym za rzeczy które potocznie wydają się złe…”

“Wdzięczność nas uspakaja, daje nam takie poczucie, że wszystko jest właściwe, na właściwym miejscu. Spotykamy właściwych ludzi, oni dają nam właściwe rzeczy. Też pamiętam, gdzieś przeczytałem, że jeżeli jest szczęście, to na przeciwległej osi nie jest brak szczęścia, tylko brak wdzięczności.” 

“Jest taka książka “Ołówek”. Ta książka ma z 10 stron, więcej chyba nie ma. Tam autor rozpisuje, ilu ludzi musiało wziąć udział przy produkcji ołówka. Ołówek z gumką, z grafitem i z metalową wsadką z tyłu. Raz, dwa, trzy, cztery elementy. Pisze o tych wszystkich, którzy ścinają w Amazonii lasy, o tych którzy wydobywają węgiel, o tych którzy zbudowali maszyny, które to wszystko przerobią. Wychodzi na to, że człowiek nie jest w stanie zliczyć ludzi którzy brali udział przy produkcji ołówka… 

Za wszystkim, co nas otacza, za tą bułką, którą kupujemy, za prądem… za wszystkim są tysiące ludzi. I jak to do ciebie dotrze, to masz takie poczucie, że jesteś im wdzięczny, to też dajesz innym. Bo to jest według mnie ze sobą połączone. I masz poczucie sensu wtedy, że być może wykonujesz jakąś prostą pracę, być może jakiś jeden element wkładasz, ale że to ma sens, bo na końcu tego wszystkiego jest całość.” 

(…)

“Spotkałem człowieka, który mi powiedział, że da mi jedną radę i ona była radą takiego absolutnego człowieka starszyzny i ona brzmiała: w życiu są pociągi, które podjeżdżają tylko raz i trzeba do nich wsiąść. I jeśli się nie wsiądzie, to one odjadą. On już tam na samej górze zobaczył, że były pewne rzeczy, które sobie odłożył na później i one już nigdy nie wróciły.

(…) dostałem odpowiedź, co w życiu jest ważne. No właśnie to, żeby być we właściwym miejscu, o właściwym czasie, z właściwymi ludźmi i robić właściwe rzeczy.” 

***

Spojrzenie Pana Jacka na relacje międzyludzkie jest mi niezwykle bliskie. Dostrzeżenie, że ludzie których spotykamy zostawiają po sobie ślad w naszych sercach i życiorysach, to akt wielkiej pokory.

Pokory, która pozwala zrozumieć związek między tymi, których mijamy, a tym, co osiągamy. W błędzie są ci, którzy robiąc karierę, przypisują sukces wyłącznie sobie (psychologia nazywa to błędem atrybucji). Owszem, to oni ciężko pracowali, oni się uczyli i nauczyli, oni wywalczyli awans. Nikt nie umniejsza tych dokonań, bo zapracowali na nie.

Niemniej wszyscy oni po drodze natrafili na ludzi, którzy w odpowiednim momencie powiedzieli TAK, wskazali właściwe drzwi, podpowiedzieli rozwiązania. Albo przeciwnie – w odpowiednim momencie przytrzymali, żeby nie brnęli w ślepą uliczkę. A czasami zaopiekowali się ich dziećmi, żeby mogli się uczyć i pracować, gotowali obiady, upraszczali codzienność usuwając przeszkody spod nóg, by mogli się skupić na drodze do celu.

Co ciekawe, im większe sukcesy ludzie osiągają, tym większa świadomość współudziału wielu ludzi. Sportowcy po wygranych zawodach dziękują nie tylko kibicom i sztabowi szkoleniowemu, ale również rodzinom. Artyści odbierający wyróżnienia i statuetki za swój dorobek niejednokrotnie wskazują na udział osób zupełnie nie związanych z ich branżą.

Każdy z nas każdego dnia czerpie z innych ludzi. Najczęściej bezwiednie, dlatego też inspiratorzy rzadko mają szansę się dowiedzieć, że byli siewcami. A szkoda.

Jeśli ktoś swoim słowem, przykładem, gestem, obecnością, przysługą czy czymkolwiek innym zmienił Twoje życie, to może warto mu o tym powiedzieć, aby choć w ten sposób wyrazić swoją wdzięczność?

Pomyśl o tym przez chwilę. O tym, co się ostatnio w Twoim życiu zmieniło, jak Ty sam się zmieniłeś i kto miał na to pośredni lub bezpośredni wpływ.

Wiem, to wymaga trochę wysiłku, przegląd tych wszystkich okoliczności i czynników. Ale warto. Żeby zauważyć i docenić.

A potem idź i podziękuj.

Z wdzięcznością, że Jesteś i czytasz,
Magda

***

Tekst kursywą to słowa Jacka Walkiewicza w odpowiedzi na pytania Łukasza Jakóbiaka, gdzieniegdzie z pominięciem wtrąceń, które dobrze brzmią w języku mówionym, ale w pisanym są zbędne.